Ścieżka rowerowa w Puszczy Niepołomickiej

Chroniąc mateczniki

Puszcza dla cyklistów

W ubiegłym roku w leśnictwie "Sitowiec", leżącym w gminie Niepołomice, oddano do użytku 3,5-kilometrową ścieżkę przyrodniczo-leśną nazwaną "Puszcza Niepołomicka".

Wczoraj w siedzibie Nadleśnictwa Niepołomice podpisano porozumienie intencyjne, zobowiązujące trzy strony: nadleśnictwo, gminę Niepołomice i gminę Kłaj do współpracy przy wykonaniu zadania, które nazwano "Rowerowa ścieżka rekreacyjna w kompleksie leśnym". Ścieżka ma być oddana w 2002 roku. Jej trasa będzie zaczynać się i kończyć w ośrodku "Krakowianka". Z ośrodka poprowadzi do stacji PKP Szarów, potem wzdłuż torów do tzw. drogi Gruszeckiej, by wrócić do "Krakowianki" gotową już ścieżką przyrodniczą. W ten sposób powstanie pętla, która obejmie 250 ha lasu.

Porozumienie podpisali: burmistrz Niepołomic Stanisław Kracik, wójt Kłaja Sylwester Skoczek i nadleśniczy Stanisław Sennik. Temu przedsięwzięciu patronuje przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego Bogusław Sonik, stąd obecność na spotkaniu przedstawicieli sejmiku: Jana Bastera i Krystyny Sadowskiej. Porozumienie określa również procentowy podział kosztów. Inwestor, czyli Nadleśnictwo Niepołomice, przyjął na siebie 20 proc. kosztów, a obie gminy po 40 proc. Wartość budowy siedmiokilometrowej ścieżki rowerowej, inwestor w przybliżeniu oszacował na 530 tys. zł. Wykonawca zostanie wyłoniony w drodze przetargu. Już w tym roku rozpoczną się pierwsze prace - tzw. korytowanie trasy i wykonanie podsypek. Potem nastąpi nałożenie warstw tłuczniowo-żużlowych, a ostatnim, najdroższym etapem, będzie położenie asfaltowego dywanika.

- Nadleśnictwo i gmina Niepołomice już wcześniej zakładały, że właśnie w tej części puszczy skoncentruje się ruch turystyczny, właśnie po to, by można go było uporządkować. To przede wszystkim ze względu na bezpieczeństwo reszty kompleksu, który trzeba chronić przed zagrożeniami, także powodowanymi przez ludzi - wyjaśniał nadleśniczy. - Po powstaniu trasy rowerowej i wydzieleniu części Puszczy Niepołomickiej dla ruchu turystycznego, stworzeniu odpowiedniej bazy, będzie można wrócić do idei założenia na tym terenie czegoś w rodzaju parku ze zwierzętami, który byłby dodatkową atrakcją. Może uda się namówić do udziału w kosztach Narodowy Fundusz Ochrony Środowiska, który wcześniej odmawiał pieniędzy na to zadanie - mówił burmistrz Stanisław Kracik.

Współorganizatorzy zgodnie podkreślają, że ścieżka powstaje nie dlatego, by zaasfaltować kolejny kawałek lasu, ale po to, by ogromną część puszczy ochronić przed niekontrolowanym ruchem turystycznym i często nieodpowiedzialnością wędrujących po lesie ludzi, którzy penetrują nawet mateczniki. Z drugiej strony, jak podkreślał nadleśniczy Sennik, oddaje się turystom bardzo atrakcyjny - choćby ze względu na takie wzniesienia jak Kozie Górki - i niemały teren, który pozwoli cieszyć się urodą i darami lasu. Na tym obszarze zlokalizowana jest także wieża przeciwpożarowa, co ma istotne znaczenie dla bezpieczeństwa ludzi i przyrody. To dobra sprawa i dla ludzi, i dla bezpieczeństwa - stwierdził nadleśniczy Stanisław Sennik po podpisaniu porozumienia.

Jak poinformował Jan Baster, zinwentaryzowano już w województwie małopolskim ścieżki rowerowe. W najbliższym czasie przewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego Bogusław Sonik organizuje spotkanie z udziałem dyrektorów departamentów Urzędu Marszałkowskiego, dyrektorów odpowiednich wydziałów wojewody małopolskiego, przedstawicieli PTTK, by wyłonić zespół, który zajmie się koordynacją działań związanych z turystyką rowerową. Są już nawet plany przeznaczenia dla rowerzystów zamykanych przez PKP lokalnych linii kolejowych, a nawet wiślanych wałów. (WR)

Dziennik Polski, nr 17120, 10 października 2000


Ścieżki rowerowe w Puszczy Niepołomickiej

Dlaczego nie zielonym szlakiem?

Jak poinformowaliśmy wczoraj, w Puszczy Niepołomickiej powstanie ścieżka rowerowa, która prowadzić będzie z Ośrodka Wypoczynkowego "Krakowianka" przez stację PKP Szarów, wzdłuż drogi Gruszeckiej z powrotem do OW "Krakowianka".

O ile pomysł wybudowania w puszczy takiej ścieżki rowerowej można uznać za bardzo dobry, to jej przebieg rodzi trochę wątpliwości. Znacznie ciekawiej wyglądałaby choćby trasa prowadząca Drogą Królewską poprzez Sitowiec, Przyborów, Proszynę do Stanisławic. W ten sposób ścieżka byłaby dłuższa i ciekawsza (między innymi turysta mógłby zobaczyć liczący sobie blisko 600 lat "Dąb Batorego", nieco młodszy "Dąb Augusta", morenowy ostaniec zwany "Kobylą Głową", wznoszący się ponad 212 m n.p.m., cmentarz-pomnik żołnierzy poległych na Poszynie czy też rezerwat florystyczny "Długosz Królewski"). Nie wymieniam tu rezerwatu żubrów, bowiem wiadomo, że już od dawna do niego nie ma wstępu, gdyż, choć to zwierzęta wielkie, to jednak bardzo nieodporne na choroby przenoszone przez ludzi.

Większość trasy prowadzi wyasfaltowanymi drogami, uwzględnionymi zresztą na mapach. Drogi te wymagałyby jedynie remontu. Jest to dawno oznakowany szlak zielony, a więc przeznaczony do zwiedzania. Jazda rowerem po tym szlaku nie należy jednak do przyjemności, a jego długość (16 km) nie wszystkich zachęci do pieszej wędrówki. O ile od rynku w Niepołomicach do Sitowca drogi są bardzo dobre, to dalsza część jest w znacznie gorszym stanie. Podobnie w zasadzie nie do przebycia rowerem (a bardzo ciężki do przejścia) jest szlak czerwony, prowadzący z Niepołomic przez Sitowiec do Kłaja. Może przy okazji budowy planowanych ścieżek rowerowych wyremontowane zostaną obecnie istniejące drogi przez puszczę? (Paweł Kozub)

Dziennik Polski, nr 17121, 11 października 2000


Komentarz Zbooya

Puszczę Niepołomicką pod kątem rowerowym pisząc jakiś czas temu przewodnik po okolicach Krakowa. Nie mogę się zgodzić ze stwierdzeniem, że "jazda rowerem po zielonym szlaku nie należy do przyjemności", wręcz przeciwnie, jest tam całkiem miło (skorzystałem z jego fragmentów przy wytyczaniu jednej z opisanych tras); no, chyba że dla kogoś "miło" znaczy "po asfalcie". Szlak czerwony jest do przebycia rowerem, choć można na nim posmakować smaku tzw. eksploracji zarośli i łąk. Zdecydowanie przydałoby się przetorować i przeznakować go na nowo. A po co kilka kilometrów nowego asfaltu w zachodnim skraweczku Puszczy, z dala od wszelkich atrakcji turystyczno-historycznych? Mnie on na pewno się na nic nie przyda.

Zbooy


Komentarz Cinka

Moim zdaniem to jest zły pomysł, bo zgodnie z tym, co napisał Dziennik Polski, za 530 tys. PLN zaasfaltowany zostanie kawałek puszczy - i tyle. Tymczasem przecież dzisiaj jedyne utrudnienie dla rowerów w Puszczy Niepołomickiej to stanowczo zbyt gruby żwir, którym wysypano niektóre drogi leśne. Wystarczy je przysypać drobnym żwirem i może puscić walec, żeby ustabilizować całość - ale na Boga nic więcej dla rekreacyjnej scieżki nie jest potrzebne!

Największym problemem, którego ta nieszczęsna inwestycja w żadnym stopniu nie rozwiązuje, jest dojazd do Puszczy - nie wiem jak od strony Nowej Huty, ale od strony Podgórza jest makabryczny, brzydką trasą i w ogóle fuj. Można było te 530 tys. PLN pewnie przeznaczyć na wyznaczenie trasy dojazdowej z Krakowa, a tak mamy hasło "ekologia i scieżki rowerowe", a rzeczywistosc polega na tym, że trzeba rower na samochód i do burmistrza Krackika na piknik (albo taszczymy się po dziurawej, podłej i nieatrakcyjnej drodze między samosmrodami), żeby sobie w puszczy po asfaltowym dywaniku pojeździć.

Powinno być na odwrót: łatwy, asfaltowy (najlepiej) i wydzielony od ruchu samochodowego dojazd z centrum Krakowa do puszczy tak, żeby można było każdym rowerem bez problemu dojechać, a w puszczy - jak to w puszczy - można robić co kto lubi - po korzeniach i po piachu, a nie po asfalcie...

I just wanted to say I don't like it :(

Marcin Hyła


Komentarz Rafała

Myślę, że zakładanie a priori, że ludzie, którzy projektują taką ścieżkę to debile i jedyne, co mogą osiągnąć, to wyrzucenie w błoto 0,5 mln PLN jest krzywdzące. Takich inwestycji w parku narodowym nie przeprowadza się bez przeanalizowania wielu czynników, prac modelowych i projektowych. Pierwsi na wyasfaltowanie kawałka lasu nie zgodziliby się zarządzający parkiem. Taka inwestycja najprawdopodobniej będzie jedną z wielu, które mają uporządkować ruch turystyczny i zepchnąć go tam, gdzie będzie on możliwie mało szkodliwy dla ekosystemu. Nie jest ona robiona tyle dla rowerzystów, co dla parku i dlatego jest pewnym konsensusem (może mniej korzystnym dla amatorów dwóch kółek, ale cóż - przyrodę trzeba chronić). Mogę się oczywiście mylić, nie znam przecież szczegółów, może oni realizują jakieś pijackie wizje, albo chcą dać zarobić firmie asfalciarskiej szwagra, ale to bardzo mało prawdopodobne.

Rafał Janica


Copyright © 2000 by Dziennik Polski
Znalazł i przysłał Łukasz Zieliński (zieluk@cyklon.chemia.pk.edu.pl) 2000
Zamieścił i komentarze zebrał Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl)
    23.10.00 22:20