Turystyka rowerowa w PRL-u

Okładka książki (38 KB)

Jednym z najbardziej przyjemnych rodzajów turystyki kwalifikowanej jest niezaprzeczenie turystyka kolarska. Rower jest doskonałym, dostępnym dla każdego sprzętem turystycznym i otwiera przed turystyką olbrzymie możliwości poznania piękna ojczystego kraju. Turystyka rowerowa pozwala nam na poznanie radosnej i twórczej rzeczywistości w Polsce Ludowej. Rower dowiezie nas do wsi spółdzielczych, Państwowych Ośrodków Maszynowych, do rosnących wysiłkiem klasy robotniczej i całego narodu wspaniałych budowli socjalizmu. Turystyka kolarska dzięki swoim zaletom przyczynia się do realizacji wielkiej misji społecznej jaką jest poznanie ojczystego kraju, gdyż jak powiedział Bolesław Bierut: "Tylko poznawszy swój kraj można jak najbardziej gorąco kochać go, poznawszy swój kraj, można naprawdę owocnie dla niego pracować".

Wycieczka kolarska, tak jak każda inna wycieczka, aby przyniosła pełne zadowolenie swym uczestnikom, musi być dobrze przygotowana pod względem organizacyjnym i wyposażenia w odpowiedni sprzęt. Nie wolno wyruszać w drogę nie sprawdziwszy stanu technicznego roweru i nie zabrawszy ze sobą koniecznego sprzętu turystycznego.

Przygotowania do wycieczki kolarskiej rozpoczynamy już na kilka dni wcześniej przed terminem zaplanowanego wyjazdu na wybraną trasę. Przed rozpoczęciem wycieczki należy wykonać konieczne takie prace jak:

  1. przygotować szkic trasy na podstawie mapy oraz zapoznać się z jej opisem krajoznawczym przy pomocy przewodników i monografii;
  2. zbadać stan zdrowia w przychodni lekarskiej (najlepiej u lekarza sportowego);
  3. skontrolować stan techniczny roweru i zapewnić jego pełną gotowość do drogi;
  4. skompletować ubiór;
  5. wyposażyć plecak w konieczne w drodze przedmioty;
  6. dokonać ewentualnych formalności związanych z wyjazdem w rejon strefy nadgranicznej.

Przed wyruszeniem na wycieczkę należy sporządzić dokładny szkic trasy jaką mamy do pokonania. Podstawą opracowania szlaku jest mapa (najlepsza l:100 000), z którą możemy się zapoznać w poradniach lub Ośrodkach Turystycznych Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Tam też otrzymamy informacje co do możliwości wypożyczenia sprzętu turystycznego w miejscowej wypożyczalni ZUT. Poradnie mają za zadanie pomóc w wyborze literatury krajoznawczo-turystycznej oraz udzielać zainteresowanym wszelkich innych porad turystycznych. W PTTK otrzymamy także skierowanie do lekarza sportowego, który wyda opinię o naszym stanie zdrowia, celowości uprawiania wybranego rodzaju turystyki kwalifikowanej i możliwości wyruszenia na dłuższą wędrówkę.

"Kto smaruje ten jedzie" - mówi znane przysłowie, które ma szczególne zastosowanie w turystyce kolarskiej. Po zimowym, sezonie bezczynności naszego roweru, zabieramy się do jego przeglądu i zmiany smarów. Kontrolujemy stan kierownicy, czy jest dostatecznie dokręcona, jak działają pedały, czy nie ma zahamowań w pracy piast tylnego i przedniego koła. W wypadku odkrycia wady należy daną część rozebrać i poddać szczegółowym oględzinom. (Dokładne wiadomości o technice konserwacji sprzętu jak i wiele innych ciekawych wiadomości o turystyce kolarskiej znajdziemy w broszurze "Na rowerze" wydanej przez Sport i Turystykę, cena 6 zł). Należy pamiętać, że rower posiada jedynie sześć miejsc, które trzeba smarować, a mianowicie: ośki kół (przednia i tylna), mechanizm pedałowy tzw. suport oraz pedały i główka, na której jest umocowana kierownica.

Przy składaniu naszego roweru należy posługiwać się wyłącznie wazeliną, której nie wymyje deszcz, nie ulega jełczeniu i chroni części rowerowe przed wpływem zmian atmosferycznych, a jednocześnie zapewnia zupełnie lekką jazdę. Łańcuch zanieczyszczony piaskiem czy błotem zanurzamy na kilka godzin do nafty, następnie wysuszymy i kładziemy do roztopionej mieszaniny składającej się z 250 gramów łoju i 50 gramów płynnej parafiny. Po ostygnięciu przecieramy suchym gałgankiem i zakładamy na tryby. Oliwić łańcucha nie należy, tak jak i niewłaściwym jest mycie roweru wodą. Kurz i brud z roweru ścieramy suchym, miękkim gałgankiem. Należy pamiętać, że rower musi być bezwzględnie wyposażony w błotniki chroniące nas od wody i nieczystości znajdujących się na trasie, tylne światełko odblaskowe, bagażnik i pompkę.

Na ramie lub pod siodełkiem roweru zawieszamy skórzaną torebkę przeznaczoną na narzędzia, w którą pakujemy: reperaturkę do klejenia dętek (papier szklisty, kawałek szarej dętki, klej w płynie, ewentualnie łatki na gorąco i maszynkę), oliwiarkę, śrubokręt oraz dwa klucze (wielootworowy do tylnej piasty i stożkowy), nie należy zapominać o blaszanym pudełeczku wazeliny i talku do przesypywania dętek oraz o drobnych częściach zapasowych i kluczu do szprych.

Tak skontrolowany i przygotowany rower napewno nie zawiedzie nas na trasie i nie będzie absorbował stałymi naprawami właściciela i współtowarzyszy wycieczki; zapobiegnie mogącym powstać na trasie nieszczęśliwym wypadkom.

Następnym etapem jest przygotowanie odpowiedniego ubioru. Ubranie turysty-kolarza powinno się składać z obszernej wiatrówki z kieszeniami (niebrudzącego się szybko koloru), spodni spiętych pod kolanem tzw. "pump" (w porze letniej uniwersalne są szorty), czapeczki kolarskiej, okularów ochronnych, koszulki trykotowej, długich skarpet i wygodnego, rozchodzonego obuwia (mogą być bardzo praktyczne na wszystkie okazje trampki).

Najwięcej kłopotu początkującemu turyście sprawia racjonalne zapakowanie plecaka, gdyż niezmiernie trudno jest się rozstać z rzekomo niezbędnymi przedmiotami. Należy pamiętać, że każdy przedmiot, który się znajduje w sposób nieprzemyślany w plecaku będzie niepotrzebnie zajmował cenne miejsce, wymagał wożenia przez długie dni włóczęgi aż wreszcie w ostatecznej irytacji zapakujemy go w papier i wyślemy pocztą do domu.

Najbardziej praktycznym sposobem ustalania przedmiotów koniecznych do zabrania jest sporządzenie ich wykazu. Selekcja wykazanych przedmiotów gwarantuje zabranie jedynie rzeczy niezbędnych. Nie pozwoli na pozostawienie przedmiotu potrzebnego, a po powrocie możemy skontrolować czy nie zgubiliśmy czegoś po drodze. W zasadzie przedmiotami niezbędnymi na wielodniowej wycieczce kolarskiej, poza wyżej wymienionymi, są:

  1. zmiany bielizny
  2. płaszcz nieprzemakalny
  3. koc ciepły, ciemnej barwy (najlepszy śpiwór),
  4. skarpety (dwie pary),
  5. chustki do nosa (najmniej trzy),
  6. lekki sweter,
  7. kostium kąpielowy,
  8. ręcznik kąpielowy, ściereczka do rąk i nóg, mydło, grzebień, lusterko, szczotka do zębów i proszek, przybory do golenia,
  9. manierka, łyżka, widelec (tzw. niezbędnik), nóż turystyczny, kubeczek (w samodzielnych wędrówkach przy własnym gotowaniu, także menażka),
  10. igły, nici, agrafki, łaty,
  11. szczotki do butów i ubrania, pasta do obuwia (te przedmioty wskazane jest brać na 2 ew. 3 osoby),
  12. kawałek sznurka, sznurowadła,
  13. latarka elektryczna, zapałki, ew. składana kuchenka na kostki spirytusowe,
  14. prowiant: mając wyżywienie zapewnione na trasie należy zabrać jedynie trochę słodyczym jak cukier w kostkach, landryny, cukierki nadziewane, tabliczkę czekolady lub suszone śliwki na tzw. "wzmocnienie mięśnia sercowego",
  15. szkic trasy, przewodnik, zeszycik na notatki z trasy, ołówek kopiowy, kompas, aparat fotograficzny, klisze fotograficzne i tabela naświetlań,
  16. apteczka zawierająca: bandaż, watę, wazelinę, łój salicyłowy, talk, puder cynkowy, jodynę w buteleczce ze szklanym korkiem, nadmanganian potasu w kryształkach i krople walerianowe.

Szuflady w naszym plecaku zastąpią bardzo praktyczne, ściągane na sznureczek woreczki, w które pakujemy zabierane przedmioty. Rzeczy najczęściej używane w czasie jazdy należy zapakować do chlebaka, który powiesimy na ramie rowerowej. [...]

Z chwilą gdy trasa wycieczki biegnie w strefie nadgranicznej, należy stale posiadać przy sobie: dowód osobisty, legitymację służbową, legitymację Związku Zawodowego lub szkolną oraz zaświadczenie według specjalnego wzoru, jaki można nabyć w placówkach Polskiego Towarzystwa Turystyczno-Krajoznawczego. Osoby niepracujące uzyskują powyższe zaświadczenie w prezydium właściwej rady narodowej, na której terenie mieszkają. Ważnym jest pamiętać, że strefa nadgraniczna jest oznaczona w terenie specjalnymi tablicami. Fotografowanie w strefie jest w zasadzie dozwolone z wyjątkiem obiektów podlegających zakazowi fotografowania. Przejeżdżając przez daną strefę nadgraniczną należy na miejscu zaznajomić się z lokalnymi przepisami tam panującymi.

Rower, na którym spędzimy wiele dni wędrówki, musi odpowiadać wymogom, jakie stawia się przed rowerami turystycznymi. Powinien być lekki, musi posiadać błotniki oraz bagażnik. Najbardziej praktyczne są opony o szerokości 1 3/4 cala, siodełko wygodne na sprężynach (dla mężczyzn wydłużone, dla kobiet krótkie), korzystne są pedały z zapinanymi paskami.

Tak dokładnie przygotowani do wielodniowej włóczęgi możemy śmiało ruszyć na szlak kolarskiej wędrówki. Na dzień przed odjazdem z domu jeszcze raz kontrolujemy stan roweru, czyścimy go, aby następnego dnia umieścić na bagażniku plecak.

Umiejętnie zapakowany plecak (bielizna tworzy warstwę ochronną w miejscach gdzie następuje styk z rowerem) umieszczamy na bagażniku przymocowując go doń skórzanymi pasami. W danym wypadku nie należy wyruszać na wycieczkę bez bagażnika. Plecak wieziony na własnych barkach zepsuje nam całą przyjemność wypoczynku, powodując zmęczenie i obtarcie ramion. Nie ma nic śmieszniejszego i godnego pożałowania zarazem, jak kolarz pochylony ciężarem plecaka, schylony nad kierownicą i zamiast na piękną okolicę spoglądający na przednie koło, spod którego ucieka monotonna nawierzchnia szosy. Taki kolarz przyjeżdża na każdy kolejny punkt odpoczynku zawsze spocony i zmęczony.

Kolarz, który pragnie uzyskać jak największą ilość wrażeń turystycznych i przybyć nie zmęczony do punktu docelowego powinien nie przekraczać szybkości 15 km/godz. na drogach dobrych, a 10-12 km/godz. na drogach złych czy też ścieżkach terenowych. Nasz wysiłek powinien być rozłożony równomiernie przez cały czas trwania wycieczki, aby jazda nie była męką, lecz sprawiała prawdziwą przyjemność. Biorąc pod uwagę przewidzianą szybkość należy pamiętać również o swojej wygodzie. W turystyce nie stosuje się właśnie ze względu na wygodę pozycji wyścigowych na rowerze i nie używa się kierownic zagiętych w dół, jak to można zaobserwować u wyczynowców. Takie kierownice wykrzywione, tzw. "baranie rogi" nie podnoszą wyglądu estetycznego kolarza, a co najważniejsze nie przynoszą mu żadnej korzyści.

Kolarz musi siedzieć wygodnie na siodełku starając się przyjąć pozycję wyprostowaną. Pochylamy się do przodu jedynie jadąc pod wiatr lub pod górę.

Swobodne i ekonomiczne poruszanie się w terenie jest sztuką, którą zdobywa turysta po odbyciu dłuższej praktyki. Jednak wykorzystując przekazane doświadczenia pamiętajmy, że na drogach i ścieżkach prowadzących przez teren falisty należy wykorzystywać szybkie tempo roweru dla łatwiejszego pokonania następnego wzniesienia. Natomiast na terenach podgórskich i górskich większe wzniesienia1 pokonujemy prowadząc rower. Zjeżdżając z góry nie dopuszczamy do zbyt wielkiej szybkości, która może przyczynić się do nieszczęśliwego wypadku. Szosa mokra (śliska) wymaga szczególnej uwagi ze strony kolarza. [...]

Jakkolwiek kolarzom szczęście sprzyja, to jednak od defektów się nie ustrzeżemy i musimy być przygotowani na to, że nieraz przyjdzie nam łatać dętkę, centrować koło czy wstawiać szprychy. [...] Turysta-kolarz nigdy nie zostawi kolegi z uszkodzonym rowerem samego na trasie. Defekty usuwamy wspólnie ze współtowarzyszem, który pozostaje do pomocy, aby nie zatrzymywać całej grupy. Koleżeństwo, współpraca i wzajemna pomoc są głównymi zaletami prawdziwego turysty.

Kultura i etyka turystyczna wymaga od kolarza podporządkowania się zasadom, jakie panują w wyrobionym kolektywie wędrowców. Główną zasadą jest zachowanie karności w wykonywaniu poleceń kierownika grupy, punktualność, wyzbycie się chęci egoistycznego wygodnictwa na korzyść osób słabszych, liczenie jedynie na własne siły, zachowanie porządku i czystości, szanowanie cudzej własności, nie uwiecznianie swego nazwiska na murach, nie picie alkoholu. Jaki śmieszny przedstawia obraz turysta-kolarz palący w czasie jazdy papierosa czy też nie trzymający kierownicy. Jakie niemiłe wrażenie pozostawiają po sobie ci, którzy naruszą cudzą własność, chociaż zdawałoby się w tak niewinny sposób, jak zerwanie kilku jabłek, lub zostawią po sobie nieporządek w schronisku. Turysta-kolarz dba o to, aby jego wzorowe postępowanie stało się normą postępowania, przykładem dla innych.

Wśród zasad, których przestrzegamy na wycieczkach, poczesne miejsce zajmuje obowiązek ochrony przyrody i zabytków. Nie wolno niszczyć drzew ani krzewów, nie wolno niszczyć zabytków przeszłości, które świadczą o kulturze naszego narodu i jej dawnym pochodzeniu. Należy bezwzględnie tępić przejawy wandalizmu wyrażające się u niektórych "turystów" w chęci uwiecznienia swej głupoty na murach starego zamku, czy stuletnim dębie przez zapisanie swego nazwiska lub wyrysowanie złamanego serca.

Należy na wycieczce prowadzić dzienniczek spostrzeżeń i wrażeń odniesionych na trasie. W dzienniczku podróży notujemy codziennie wydarzenia naszego życia wędrownego, gdyż pamięć często zawodzi i po paru latach trudno nam będzie odtworzyć przeżyte wrażenia. Dzienniczek posłuży nam jako materiał do opracowania przyszłych planów wycieczek, pozwoli uniknąć wielu błędów i posłuży jako informacja dla kolarzy, którzy zechcą wybrać się na wycieczkę daną trasą (notatki o nawierzchni, skrótach drogi, ciekawszych jej odcinkach, obiektach godnych widzenia). Dzienniczek łącznie ze zdjęciami stanie się zaczątkiem niejednej artystycznie wykonanej kroniki z udanej wycieczki.

Polskie Towarzystwo Turystyczno-Krajoznawcze organizuje masowe imprezy kolarskie po najpiękniejszych szlakach naszego kraju. Doroczne raidy lipcowe (szlakiem PKWN, Raid Gwiaździsty) zyskały sobie wielu zagorzałych zwolenników.

Coroczne Kolarskie ZMP-owskie Raidy Pokoju w dniu 9 maja gromadzą na punktach wyjściowych dziesiątki tysięcy młodzieży. Turystyka kolarska trafiła także na wieś, gdzie młodzież organizuje raidy chłopskie w pięknych regionalnych strojach.

Turyści-kolarze. Piękne drogi naszej ludowej ojczyzny czekają na was i tyle jest jeszcze do zdobycia złotych odznak KOT, których otrzymania życzymy Wam z całego serca.

Pamiętajmy, że kolarstwo turystyczne przyczynia się do rozwoju tężyzny fizycznej obywateli, a tym samym do podniesienia obronności naszego kraju.

Fragment wstępu do przewodnika Szlak kolarski Zachodnim brzegiem Bałtyku Czesława Piskorskiego. Warszawa: Wyd. "Sport i Turystyka", 1955.


Znalazł i zoceerował Alfer (alfer@mp.pl) 1999
Zamieścił Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl)
    1.10.99 14:28