Funkcjonariusze na rowerach

Dzielnicowy na góralu | Wyruszyli na służbę rowerem | Policjanci na bicykle! | Wywiadowcy na rowerach | Policjant na dwóch kółkach | Nóżka! Panie komendancie | Na rowerze służbowo


Policjant na rowerze - rysunek Hanny Pyrzyńskiej z Gazety Wyborczej (14 KB)

Dzielnicowy na góralu

POLICJA W CHEŁMIE. Na Rowerze W Czarnym Moro. Sierżant Tomasz Szewczyk, dzielnicowy z Chełma, sprawił sobie górski rower, na którym patroluje swój rejon. Ma nadzieję, że będzie skuteczniejszy.

Tomasz Szewczyk za ponad 3 tys. zł kupił sobie górala renomowanej firmy. Wyposażył dwuślad we wszystkie możliwe bajery: przerzutki, oświetlenie, amortyzatory i wystąpił do biura koordynacji służby prewencyjnej Komendy Głównej Policji o zgodę na patrolowanie na takim pojeździe swojej dzielnicy. KGP nie zastanawiała się ani chwili i zaakceptowała pomysł dzielnicowego.

Szewczyk patrolując swój rejon, który obejmuje ulice: Hrubieszowską, Wyszyńskiego, Grunwaldzką, Przemysłową i Fabryczną, wdziewa czarne moro, które niedawno wprowadzono na stan chełmskiego wydziału prewencji.

Gazeta Wyborcza, Gazeta w Lublinie nr 202, 29-30 sierpnia 1998
Rysunek z Gazety Wyborczej, 13 stycznia 1999


Wyruszyli na służbę rowerem

Dwaj strażnicy miejscy na rowerach rozpoczęli patrolowanie Starego Miasta, podzamcza, parków, a przede wszystkim odcinka należącej do gminy Centrum ścieżki rowerowej biegnącej od Huty Lucchini do Powsina.

- Patrolowanie ścieżki samochodem jest niepraktyczne, bo nie wszędzie możemy dotrzeć, a patrole piesze nie zawsze są skuteczne - mówi komendant straży miejskiej Maciej Kaczmarek, główny inicjator "rowerowego" pomysłu. Komendant obiecał, że patrol będzie pojawiał się w miejscach szczególnego zagrożenia, czyli tam, gdzie topografia sprzyja kradzieżom rowerów, przeszkadza ruch samochodowy, biegające psy. Rowery są tylko dwa. Na razie.

- Jeżeli taki rodzaj patrolu sprawdzi się, będą następne - oświadczył rzecznik straży Paweł Kanclerz. Strażnicy ubrani w krótkie spodenki i czarne koszulki ze znakami identyfikacyjnymi będą pełnić służbę codziennie od 8 do 14. Każdego z nich wyposażono w zestaw słuchawkowo-mikrofonowy, dzięki któremu w razie potrzeby będą mogli poprosić o wsparcie radiowóz. Przed deszczem chronić ich będą peleryny.

Strażnicy-ochotnicy to doświadczeni rowerzyści, przygotowani do pokonywania nawet kilkudziesięciu kilometrów dziennie. - Żeby to robić, trzeba to lubić - powiedział Życiu jeden z nich.

Życie, 28 maja 1998


Policjanci na bicykle!

Pierwszy w Polsce rowerowy oddział wywiadowców chcą utworzyć śródmiejscy policjanci. Pomysł jest - brakuje tylko 12 rowerów.

- Pomysł "kołacze nam się w głowie" od czasu utworzenia nieetatowej grupy wywiadowczej w naszej komendzie. Wszyscy są bardzo młodzi i "palą się" do rowerowego pomysłu - mówi Marek Dzięcioł, zastępca śródmiejskiego komendanta policji.

Na 12 rowerach mogliby patrolować Stare Miasto, śródmiejskie parki i zielone tereny Powiśla.

25 wywiadowców pełni służbę na dwie zmiany. Żeby nie rzucać się w oczy, chodzą po ulicach bez mundurów. Patrolują najbardziej zagrożone rejony centrum miasta. Jak wynika z policyjnych statystyk, na ich terenie o 45 proc. spadła liczba kradzieży i włamań do samochodów. [...]

- Nie oznakowane rowery nie zdekonspirowałyby funkcjonariuszy, a na pewno pomogłyby w szybszym przemieszczaniu się - mówi komendant Dzięcioł.

Wiadomo jednak, że na rowery przyjdzie poczekać.

Na razie policjanci wraz z władzami Śródmieścia rozmawiali wczoraj o utworzeniu fundacji na rzecz poprawy bezpieczeństwa w Warszawie. - Fundacja zwerbuje firmy, a te przekażą policjantom, strażakom czy szkołom sprzęt, którego ciągle brakuje - proponował przewodniczący komisji bezpieczeństwa rady Śródmieścia Jan Rogiński.

Gazeta Wyborcza, Gazeta Stołeczna nr 119, 23 maja 1996, s. 3


Wywiadowcy na rowerach

Dzięki "Gazecie Stołecznej" śródmiejscy policjanci dostaną 12 rowerów górskich do patrolowania zielonych terenów Śródmieścia.

W czwartek pisaliśmy, że policjanci wywiadowcy, którzy w cywilnych ubraniach i pieszo patrolują w Śródmieściu, chcieliby mieć rowery. Jeszcze tego samego dnia Zbigniew Rodziewicz z firmy Giant Polska zadeklarował przekazanie rowerów. Wczoraj firma podarowała 12 "górali" komisji bezpieczeństwa i porządku publicznego rady dzielnicy Śródmieście. Komisja przekaże rowery policjantom. Najprawdopodobniej w środę wyruszą w teren na pięciu z nich.

- Pomysł wykorzystania rowerów w policji jest stary jak świat - mówi zastępca śródmiejskiego komendanta Marek Dzięcioł. - Moim zdaniem mundur nie pasuje do dwóch kółek. Nie oznakowane rowery nie zdekonspirują policjantów, a pomogą w szybszym poruszaniu.

Jak wynika z policyjnych statystyk, od czasu pieszych patroli policjantów cywilów na ich terenie o 45 proc. spadła liczba kradzieży i włamań do samochodów. - Wierzę, że na rowerach będziemy mieli jeszcze lepsze wyniki - mówi komendant Dzięcioł.

Gazeta Wyborcza, Gazeta Stołeczna nr 126, 31 maja 1996, s. 3


Policjant na dwóch kółkach

Prawdopodobnie już latem bielska policja nas zaskoczy. Będzie szybsza, cichsza i przez to skuteczniejsza. Wszystko za sprawą rowerów, które policjanci kupią za miejskie pieniądze.

- Na początku były obawy, czy policjant na rowerze nie będzie śmiesznie wyglądał. Moi ludzie obawiają się wytykania palcami - przyznaje podinspektor Marian Wojtusiak, pełniący obowiązki komendanta w Bielsku.

- Jesteśmy przygotowani, że na początku na pewno może to szokować mieszkańców, ale z czasem przyzwyczają się do widoku policjanta na dwóch kółkach - opowiada komendant.

Na rowerach pracować mają głównie dzielnicowi i patrole, które pojawiają się w terenach, gdzie trudno dotrzeć samochodem.

- Teraz dzielnicowy praktycznie chodzi piechotą. Gdy dostanie rower będzie szybszy, a w ten sposób odwiedzi większy teren. Rower łatwiej też zatrzymać, by przystanąć i porozmawiać z mieszkańcami. Dzięki rowerowi może stać się skuteczniejszy - przekonuje Wojtusiak.

Jego zdaniem z roweru więcej widać niż zza szyby radiowozu. - Poza tym policjant na rowerze będzie cichszy. Łatwiej wtedy zaskoczyć złodzieja, który spodziewa się raczej głośnego radiowozu - dodał komendant.

Rowery nie będą miały żadnych policyjnych oznaczeń. Jak wszystkie jednoślady wyposażone zostaną w niezbędne światła, błotniki i podpórki na kołach. Aby łatwiej było odszukać rower na wypadek kradzieży zostanie on oznakowany w sposób niewidoczny dla złodzieja.

Nie planuje się także specjalnego munduru dla policjanta-rowerzysty. - To będą normalne mundury. Podobnie jak teraz, policjant będzie miał pałkę, kajdanki, broń i krótkofalówkę. Wszystko nosi się za pasem i na pewno nie będzie to przeszkadać w czasie jazdy rowerem - przekonuje komendant.

Władze Bielska zgodziły się na sfinansowanie rowerów dla policji. Przeznaczyły na to 10 tysięcy złotych. - Rowery chcemy kupić w hurtowni. W zależności od ceny może być ich kilkanaście. Na pewno nie będą przypisane do konkretnych policjantów - dodał komendant.

Gazeta Wyborcza, Gazeta Bielska nr 97, 25 kwietnia 1998


Nóżka! Panie komendancie

Tego radiowozu się nie tankuje. Parkuje się w komisariacie albo w domu. Taki radiowóz dotrze tam, gdzie samochód staje się bezużyteczny. W środę 10 bielskich dzielnicowych dostało rowery. Do pracy.

Policyjne rowery są bordowe i przypominają trochę mountbiki. Mają wszystko, co rower mieć powinien: kierownicę, ramę, dwa pedały i łańcuch. Są trochę podrasowane (21 przerzutek) i zabezpieczone przed kradzieżą (specjalna blokada na kluczyk w kształcie linki pozwoli przypiąć radiowóz do każdego słupa czy ulicznej latarni).

W środę na parkingu policyjnej komendy wszystko wyglądało jak w serialu Pacific Blue, gdzie dzielni amerykańscy stróże porządku dokonują cudów i ekwilibrystycznych ewolucji za kierownicą tytanowych jednośladów. Ci z serialu zawsze są lepsi od przestępców. - Eee tam. Na pewno pierwszy lepszy policjant tak nie pojeździ - przekonuje Franciszek Momot, dzielnicowy w trzecim bielskim komisariacie. W środę odebrał swój bordowy radiowóz.

Bielski rejon policyjny dostał rowery od Rady Miasta. Każdy kosztował 960 zł. Przykład przyszedł z Kóz, gdzie dwóch dzielnicowch od dawna na rowerach pilnuje porządku. - Myślę, że będziemy mieli teraz coraz lepsze metody walki z przestępczością, a policjant będzie bliżej ludzi - mówił w środę Marian Wojtusiak, komendant rejonowy. - Szerokich ścieżek - życzył na koniec podwładnym.

Dzielnicowi od razu spróbowali jazdy. Kierowali jedną ręką, domagali się pierwszeństwa od kolegów za czterema kółkami. - Teraz do wypadku technika na ramę będę brał - śmiał się jeden z dzielnicowych. Mogą też być problemy z ubiorem. Spodnie dzielnicowego zgodnie z regulaminem wyprasowane na kantkę są dość szerokie w nogawkach. - Nie wciągnie ich łańcuch. Mam specjalne klamerki. To jeszcze sposób w spadku po dziadku - mówi Wojciech Korpiela, dzielnicowy z Komorowic Krakowskich.

W końcu na siodełku zasiadł zastępca komendanta, ale jazda szła mu średnio sprawnie. - Nóżka, nóżka! Panie komendancie - radzili dzielnicowi, bo zaparkowany rower sam nie stoi. Trzeba go podeprzeć.

Gazeta Wyborcza, Gazeta Bielska nr 136, 12 czerwca 1998


Na rowerze służbowo

Puławscy strażnicy na rowerach - fot. Wacław Dutkiewicz (11 KB) Do licznych cyklistów prywatnych, którzy jeżdżą po Puławach rekreacyjnie, sportowo i dojeżdżają do pracy, dołączyli niedawno rowerzyści służbowi. Dwóch umundurowanych miejskich strażników, wyposażonych w regulaminowe środki przymusu i radiostacje, patroluje miejsca trudno dostępne dla patrolu zmotoryzowanego. Park, las komunalny, ogródki działkowe, rejony nad Wisłą - czyli okolice, gdzie spotykają się amatorzy flaszeczki i strzykaweczki. Rowerowi strażnicy doglądają także porządku w miejscach peryferyjnych, np. na terenach przyszłego osiedla Piaski, gdzie zwalczają nielegalne wysypywanie śmieci.

- Mamy tylko jeden radiowóz - tłumaczy zastępca komendanta puławskiej Straży Miejskiej Robert Klimek - a pieszy patrol nie jest taki szybki jak rowerzyści, którzy są w stanie dotrzeć w ciągu piętnastu minut w nawet najbardziej odległe punkty miasta.

W najbliższym czasie planuje się zakup następnych dwukołowych pojazdów dla miejskich strażników.

Gazeta Wyborcza, Gazeta w Lublinie nr 199 (2578), 26 sierpnia 1999, s. 1


Wykombinował i zaczął Alfer (alfer@mp.pl) 1998
Zamieścił i znalazł więcej Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl) 1998-1999
    30.12.99 10:19