Zarzuty odnośnie listy sklepów rowerowych

List niejakiego Darka do bikeBoardu (nr 9/98, pisownia oryginalna):

[...] Ostatnio zacząłem czytać strony poświęcone sklepom rowerowym w Polsce i tu nasunęło mi się kilka refleksji. Zauważyłem mianowicie dwa rodzaje komentarzy: albo wychwalanie albo zupełna negacja sklepu. W pierwszym przypadku wygląda to na opisy robione przez Kolesiów, a w drugim są to robione przez bardzo rozczarowanych Klientów napady na sklepy. W tym miejscu chciałbym zwrócić uwagę na to, że Człowiek NIEZADOWOLONY prędzej będzie drążył temat który go nurtuje, niż ten który został obsłużony właściwie (np. wysyłał swoje subiektywne przecież poglądy w ŚWIAT). Wydaje mi się, że szanowna Redakcja nie powinna zamieszczać subiektywnych opinii (ani jednej, ani drugiej strony), lecz bezstronne opisy sklepów (co sprzedaje, ma czy nie ma serwis, położenie).
Na koniec chciałbym przyznać, że sam pracuję w "biznesie rowerowym" (od 1991 r., a więc dość długo /jak na polskie warunki/) i chyba mam prawo "coś niecoś wiedzieć n/t sprzedaży i Klientów" i jaką krzywdę wyrządza się Sklepowi (szczególnie temu dobremu) informacja umieszczona "w ŚWIECIE" o jego złym "prowadzeniu się". Każdemu zdarza się jakaś "wpadka", ale jest to jakiś mały procent (inaczej, chyba konkurencja szybko by nas zniszczyła).
A sprawa następna: konkurencja. Ta nieuczciwa. Wysyłająca "maile" za pośrednictwem i za pomocą Kolesiów. Myślę, że jest to temat do dyskusji.
Jak poniekąd wywołany do tablicy odpowiadam: korzystam ze sklepów rowerowych dłużej niż od 1991 r., więc chyba mam prawo coś niecoś wiedzieć n/t kupowania i sprzedawców :-). Jeśli chodzi o tzw. "wpadki", to - niestety - właściciel sklepu może mieć pretensje tylko do siebie czy swoich pracowników. "Sklep jest dobry, tylko się źle prowadzi"? Brzmi zabawnie. Skoro rynek nie potrafi zmienić podejścia niektórych sprzedawców do klienta, to może "ogólnoświatowa krytyka"? Zauważ jednak, że bezstronnych opisów jest tu wcale nie mało, a na temat niektórych lokali zamieszczone są opinie zarówno negatywne, jak i pozytywne! Co do sprawy tzw. kolesiów: wszystkie opinie są podpisane, więc ich autorzy nie pozostają anonimowi... oczywiście ryzyko manipulacji istnieje, ale uważam, że z punktu widzenia klienta korzyść z takiej formy prezentacji z nawiązką je rekompensuje. A karząca ręka wolnego rynku? Wbrew pozorom nie zawsze działa rychło i skutecznie, i to zarówno u nas, jak i w krajach o trochę dłuższej tradycji wolnego handlu (vide co poniektóre wysyłkowe sklepy fotograficzne w USA).


Copyright © 1998 by Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl)     30.09.99 12:09