Rowerów wpływ na potencję

Artykuł Dariusza Ćwiklaka z Gazety Wyborczej (3 czerwca 1998, s. 13) i fragmenty dyskusji, jaką wywołał na łamach grupy pl.rec.rowery.


Najpierw rower, potem Viagra?

Wydawałoby się, że rower to samo zdrowie. Owszem, jazda na rowerze to doskonałe ćwiczenie i relaks. Okazuje się tymczasem, że bicykl atakuje podstępnie od strony siodełka - twierdzi dr Irwin Goldstein z bostońskiej akademii medycznej. Tę tezę zaprezentował na zjeździe urologów w Bostonie. Część uczestników przyznała, że rzeczywiście wydawało im się, iż istnieje jakiś związek między impotencją a rowerem.

Tymczasem Goldstein poszedł za głosem intuicji i przebadał 500 rowerzystów. 4 procent z nich narzekało na problemy z potencją. Ale kiedy z całej próby wydzielono tych, którzy sporadycznie jeździli na rowerze, okazało się, że impotenci stanowią wśród nich tylko 1 procent. Z badań Goldsteina wynika, że na kłopoty z potencją najbardziej narażeni są ci amatorzy dwóch kółek, którzy jeżdżą więcej niż dziesięć godzin tygodniowo.

Czy problem dotyczy tylko mężczyzn? Otóż nie. Nałogowe cyklistki też uskarżały się na problemy z osiąganiem orgazmu i oddawaniem moczu.

Według Goldsteina diabeł tkwi... w siodełku. Na większości rowerów cykliści siedzą pochyleni do przodu, w związku z czym ciężki tułów naciska na tętnicę, która doprowadza krew do penisa. Goldstein uważa, że regularne przejażdżki rowerowe mogą prowadzić do stałego ucisku tej tętnicy. A kiedy krew nie dopływa do członka, nie ma erekcji.

Wprawdzie 4-procentowy odsetek impotentów wśród badanych rowerzystów to jeszcze nic alarmującego - przyznaje dr Goldstein, ale sam na rowerze nie jeździ i uważa, że inni panowie też powinni to przemyśleć.

- Długotrwałe uciskanie jakiegokolwiek ludzkiego organu nie może nie odbijać się na jego sprawności - przekonuje dr Goldstein. - Nikt mi nie powie, że z tego może wyniknąć coś dobrego.

A co na to rowerzyści? Fred Clements z Amerykańskiego Związku Sprzedawców Rowerów twierdzi, że on sam nigdy nie miał problemów z erekcją. - Z moich kontaktów ze sprzedawcami z całego kraju wynika, że impotencja wywołana jazdą na rowerze to rzadki przypadek - mówi Clements.

Dr Jenelle Foote pociesza jednak amatorów dwóch kółek: - Pół godziny dziennie na rowerze nie musi zaraz prowadzić do impotencji. Badami przez dr. Goldsteina to cykliści-długodystansowcy - wyjaśnia.

Zdaniem dr. Goldsteina niebezpieczny wpływ roweru można ograniczyć, projektując inne siodełka tak, by siedząc, rowerzysta nie uciskał tej niezwykle istotnej tętnicy.


Fragmenty dyskusji z pl.rec.rowery

From: "Aleksander Grzelak" <galex@friko.onet.pl>
Date: 3 Jun 1998 09:26:33 GMT

Wszystkiemu winne jest ponoc siodelko, a zatem - aby nie zostac impotentem - proponuje robic to (jezdzic na rowerze) 'na stojaka'


From: Marcin Hyla <krakow@fz.most.org.pl>
Date: Wed, 03 Jun 1998 11:01:52 GMT

(...) Z badan Goldsteina wynika, ze na klopoty z potencja najbardziej narazeni sa ci amatorzy dwoch kolek, ktorzy jezdza wiecej niz 10 h/tydz.:((

Z kolei inne badania wskazuja na coraz nizsza ilosc plemnikow w spermie amerykanow (nie tylko zreszta). Przypisuje sie to ... przegrzaniu meskich narzadow podczas wielogodzinnych nasiadowek za kierownica _samochodu_.

_Podobno_ taki "sperm count" wychodzi znacznie lepiej w przypadku mieszkancow Nowego Yorku - ci bowiem podrozuja glownie metrem....:)))))) (no i rowerami - patrz New York Transportation Alternatives)


From: kubel <kubel@ameba.nencki.gov.pl>
Date: Wed, 3 Jun 1998 16:30:36 +0200

Z kolei inne badania wskazuja na coraz nizsza ilosc plemnikow w spermie amerykanow (nie tylko zreszta). Przypisuje sie to ... przegrzaniu meskich narzadow podczas wielogodzinnych nasiadowek za kierownica _samochodu_.

poto klejnoty sa hm... dosc luzno osadzone, zeby sie wietrzyly i chlodzily. tak naprawde zagrozeniem sa juz obcisle spodnie (panowie uwaga na jeansy!).

zycze zdrowka


From: Bartłomiej Zieliński <bmw@zeus.polsl.gliwice.pl>
Date: Thu, 04 Jun 1998 08:53:57 +0200

tak naprawde zagrozeniem sa juz obcisle spodnie (panowie uwaga na jeansy!).

Jakies ladne pare lat temu czytalem, ze kobietom szkodza obcisle majteczki.


From: CirrUS <goral@megsinet.net>
Date: Wed, 03 Jun 1998 12:05:37 -0500

witam, to znowu ja. Ogolnie wiadomo, ze tzw" uczeni amerykanscy" z nudow i braku lepszego zajecia (cos w koncu trzeba robic za pieniadze podatnikow skoro sie nie da jawnie krasc tak jak w polsce)wymyslaja najbardziej idiotyczne tezy i potem wszelkimi mozliwymi sposobami staraja sie je udowodnic podpisujac sie dumnie prof z XXX university of cos tam.Jak to mawiali nasi dziadowie "Psy szczekaja a karawana idzie dalej". Aczkolwiek, zla pozycja lub geometria siodelka moze sie wydatnie przyczynic do bolu dupska zwlaszcza po przejechaniu 30-tu i wiecej kilosow bezdrozami. I to by bylo na tyle szanowni bajkerzy.

Pozdrawia was wasz prof CirrUS of Telewizyjne Technikum Rolnicze Szikagoof.


From: Stefan Sokolowski <stefan@chronos.ipipan.gda.pl>
Date: 04 Jun 1998 13:45:54 +0200

Aczkolwiek, zla pozycja lub geometria siodelka moze sie wydatnie przyczynic do bolu dupska zwlaszcza po przejechaniu 30-tu i wiecej kilosow bezdrozami.

No wlasnie, dupska. I to w miejscu, gdzie zadna tetnica do Organu Rozrywkowego nie przechodzi. Czy moze tak byc, ze nie czuje zadnego ucisku siodelka, a on i tak pozbawia mnie przyjemnosci na po rowerze? Zwykle jak sobie robie jakas krzywde, to organizm mnie o tym ostrzega.


From: Ryba <ld174785@zodiac2.mimuw.edu.pl>
Date: Thu, 4 Jun 1998 12:59:22 +0200

Zart zartami, ale po 5 godzinach na siodelku na szosie to kiedys pol dnia czucia w d. i nie tylko (co gorsza) nie mialem...


From: "Szyba" <stalowy@kki.net.pl>
Date: 6 Jun 1998 12:52:54 GMT

Wyczuwam tu interes importerow Viagry !

"Interes" to bardzo wlasciwe slowo w tym kontekscie B-).


From: kusy@polbox.com (Jan Kusiak)
Date: Thu, 04 Jun 1998 19:28:21 GMT

A moze pojsc na konsultacje do Lwa Starowicza, wkoncu ma on zakladzik na AWF-e [Warszawskim] wiec z kolazami i ich problemami pewnie sie zetknal. :-)))


From: Sebastian Soroka <sebach@usa.net>
Date: Fri, 05 Jun 1998 00:13:43 +0200

Wszystkiemu winne jest ponoc siodelko, a zatem - aby nie zostac impotentem - proponuje robic to (jezdzic na rowerze) 'na stojaka'

albo na siedzqco bez siodelka tylko ze wtedy panie faktycznie jak tak pojezdza te 10 h tygodniowo w ten sposob to moga miec problemy z orgazmem, a nawet z migdalkami.....

to pewnie jeszcze zalezy od klasy osprzetu- pewnie posiadacze XT w zwiazku z tym dochodza latwiej niz np ci, ktorzy uzywaja STX

co myslicie??


From: "Alfer" <alfer@mp.pl>
Date: Wed, 3 Jun 1998 22:23:20 +0200

Inny fragment: "Nałogowe cyklistki też uskarżają się na problemy z osiąganiem orgazmu i oddawaniem moczu"

Naraz ?!


From: "Grzegorz J. Baltazar Kajdrowicz" <baltazar@pgnig.com.pl>
Date: Thu, 4 Jun 1998 10:10:28 +0200

o to nalezy zapytac listowiczki :)


From: Wojtek Cieslak <cieslus@kki.net.pl>
Date: Wed, 03 Jun 1998 22:38:44 GMT

Na stronie Zbooya sa zdania typu "jestes rowerzysta gorskim jesli...." Teraz cytat:

"Ostatnie informacje o "impotencji i rowerze" wprawiaja cie w smiech, bo sam widok roweru cie podnieca."


From: "[wycięte]"
Date: Wed, 03 Jun 1998 22:44:36 GMT

"Regularne przejażdżki rowerowe służą zdrowiu, ale mogą zrujnować potencję seksualną u mężczyzn - twierdzi lekarz z Bostonu"

NO, JAK JUZ TAK gleboko wchodzic w ten problem to musze stwierdzic, ze jak ostatnio bylem na skalkach w Krakowie i zobaczylem laski na giantach w obcislych spodenkach to efekt byl wprost odwrotny.

Niech wam paprotki rosna bujnie bez podlewania


From: "Grzech" <malik@fema.krakow.pl>
Date: Fri, 5 Jun 1998 10:35:05 +0200

zobaczylem laski na giantach w obcislych spodenkach

gianty w obcislych spodenkach??? :)


From: Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl>
Date: Thu, 04 Jun 1998 09:40:57 +0200

Uczeni (amerykanscy i nie tylko) potrafia udowodnic wszystko! Na ogol zreszta dzieje sie to w trybie on-off, tzn. dzis udowadniamy teze a za kilka lat jej zaprzeczenie, np. dzis margaryna dobra, maslo bee, a za kilka na odwrot. I tak wszyscy sie ciesza. Ludziska maja co czytac i o czym dyskutowac, a 'uczeni' maja co robic i dobry pretekst do wyrywania kolejnych funduszy na badania. Zreszta spodziewam sie za jakis czas rewelacji w rodzaju: 'Dr Goldstain z Kalifornijskiego Instytutu Zdrowia udowodnil, ze co prawda jazda na rowerze powoduje ucisk odpowiedniej tetnicy, a wiec byc moze wplywa niekorzystnie na potencje, ale jest to rekompensowane z nawiazka korzystnym wplywem na ogolny uklad krazenia, a w konsekwencji znaczacym wzrostem meskiej jurnosci...'.


From: Mariusz Grzeca <mg171783@bigfoot.com>
Date: Thu, 4 Jun 1998 12:01:40 +0200

Uczeni (amerykanscy i nie tylko) potrafia udowodnic wszystko! Na ogol zreszta dzieje sie to w trybie on-off, tzn. dzis udowadniamy teze a za kilka lat jej zaprzeczenie, np. dzis margaryna dobra, maslo bee, a za kilka na odwrot.

nastepny zwolennik spiskowej teorii dziejow??? ale sie 'tego' na sieci narobilo :-(((((((


From: Andrzej Ozieblo <ypoziebl@cyf-kr.edu.pl>
Date: Thu, 04 Jun 1998 16:34:42 +0200

nastepny zwolennik spiskowej teorii dziejow??? ale sie 'tego' na sieci narobilo :-(((((((

Nastepny co ma klopoty z mysleniem. Co maja moje dygresje nt. bredni pseudonaukowych zamieszczanych w prasie ze spiskowa teoria dziejow???


From: Adam Kubiczek <Adam.Kubiczek@p34.f26.n484.z2.fidonet.org>
Date: Thu, 04 Jun 98 22:43:05 +0200

nastepny zwolennik spiskowej teorii dziejow??? ale sie 'tego' na sieci narobilo :-(((((((

No nie, tu ma facet rację. Naukowcy muszą z czegoś żyć - w ostatnie wakacje czytałem długi wywód gościa, który twierdził, że palenie papierosów wcale nie jest tak szkodliwe jak się _powszechnie uważa_! Nawet poparł to jakimiś "naukowymi dowodami"!

Jesteśmy offtopic, so EOT.


From: "Pawel Poplawski" <poel@polbox.com>
Date: Fri, 5 Jun 1998 23:31:28 +0200

Jednym słowem chce się, ale nie za bardzo można. Marzenie każdego masochisty.


From: Kirjentaaja <janciow@friko2.onet.pl>
Date: Thu, 04 Jun 1998 21:20:43 +0200

No coz, pare milionow lat minelo zanim malpa nauczyla sie chodzic na dwoch nogach wiec do siedzenia na waskim i twardym troche naszym dolom brakuje.

Faktem jest ze po calodziennej wycieczce czesto czuje sie jak panna po defloracji B-<

(wycinam siga ;)


From: wawjak@amwaw.edu.pl (Wawrzyniec Jakuczun)
Date: Thu, 04 Jun 1998 21:02:54 GMT

Faktem jest ze po calodziennej wycieczce czesto czuje sie jak panna po defloracji B-<

dawno to było? chcesz o TYM porozmawiać?


From: "Leeloo Mina Lekatariba" <leeloo@netrunner.lodz.pdi.net>
Date: Sat, 6 Jun 1998 01:04:05 +0200

[...] P.S. Inny fragment: "Nałogowe cyklistki też uskarżają się na problemy z osiąganiem orgazmu i oddawaniem moczu"

Hmm ... ja wlasnie ostatnio wzielam bardzo ladne i drogie siodelko, zdjelam z niego skore, wykroilam na goraco ladna dziure w srodku i zlozylam na nowo - wyglada ok, i nawet niektorzy sie pytaja czy to jakis nowy model:) W tamtym roku wyladowalam w szpitalu wlasnie od uderzenie siodelkiem w nie to miejsce co trzeba (na szczescie sie tylko troche pokrwawilam i mnie zaraz wypuscili), i potem balam sie jezdzic w zlym terenie ... te przemodelowane siodelko o dziwo pomoglo. Moze robia gdzies takie seryjnie? ... chetnie bym kupila:)


From: CirrUS <goral@megsinet.net>
Date: Sat, 06 Jun 1998 15:53:59 -0500

Hmm ... ja wlasnie ostatnio wzielam bardzo ladne i drogie siodelko [...]

Szanowna LeeLoo. Nie wiem czy widzialas ale sa od pewnego czasu w sprzedazy siodelka ze specjalnym podluznym otworem w srodku na wylot wlasnie dla pan po to zeby kochanym skarbom nic sie nie stalo zlego na wybojach. Pokrycie jest skorzane w kolorze czarnym, a otwor jest wylozony innym kolorem skory (zolty, czerwony, niebieski). Cena w granicach 30$ - 60$ w szikagowie.


From: "Leeloo Mina Lekatariba" <leeloo@netrunner.lodz.pdi.net>
Date: Sun, 7 Jun 1998 03:10:33 +0200

Szanowna LeeLoo. Nie wiem czy widzialas ale sa od pewnego czasu w sprzedazy siodelka...

No prosze ... zawsze wiedzialam, ze powinnam zostac wynalazczynia:)


Epilog :-)

Piotrek Szkutnicki donosi o kąsku z miesięcznika CKM (kwiecień 2000), gdzie w artykule "Zwody, wzwody i zawody" (poświęconym korelacji współżycia płciowego i sportu) znajduje się następującej treści ramka pod tytułem "Duński kłopot": Taki tytuł nosi książka Davida von Thorpa, która wywołała w Danii prawdziwą sensację. Autor stawia tezę o ścisłej współzależności między sprawnością fizyczną a udanym seksem. Za idealny sport, pozwalający zachować sprawność w łóżku, uważa jazdę na rowerze. Twierdzi, że jednym z powodów, dla którego coraz więcej Dunek i Dunczyków trafia do seksuologów jest fakt, iż cała Dania w ciągu ostatniego dziesięciolecia przesiadła się z rowerowych siodełek na samochodowe fotele...


Znalazł, zoceerował, tudzież wyboru postingów dokonał Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl)
Artykuł copyright © 1998 by Gazeta Wyborcza
    5.04.00 19:21