Sztuka mechaniczna - manifest włoskich futurystów

Futurista logo (1 KB) To, co nazywamy sztuką mechaniczną czyli maszyną, adorowaną i uważaną za symbol nowej wrażliwości artystycznej, narodziło się razem z pierwszym manifestem futurystycznym w 1909 roku na terenie najbardziej przez maszynę opanowanego miasta Włoch - Mediolanu. Ten pierwszy manifest opublikowany przez "Figaro", przełożony na wszystkie języki i rozpowszechniony w setkach tysięcy egzemplarzy, zawierał idee, które wzburzyły i przemieniły umysły artystów całego świata. [...]

Dzisiaj, po niezliczonych bitwach, próbach, eksperymentach, po zrealizowanych dziełach i bezspornych zwycięstwach, odczuwamy potrzebę uwolnienia się od resztek starej wrażliwości, by wreszcie stworzyć inspirowany przez maszynę wyraz plastyczny.

Zapowiadany przez Boccioniego kult nowoczesności rozpalał nas coraz bardziej. Współczesne nam, typowo futurystyczne stulecie różnić się będzie od wszystkich innych w historii dzięki opanowującemu je bóstwu: maszynie.

Walce, koła zamachowe, sworznie, kominy, lśniąca stal, woń smarów, zapach ozonu w elektrowni, sapanie lokomotywy, wycie syren, koła zębate, przekładnie!

Mechanizmy oczyszczają nasze oczy z mgły nieokreśloności. Wszystko jest ścisłe, arystokratyczne, określone.

Klarowny sens mechaniki przyciąga nas bezspornie.

Odczuwamy jak maszyny, czujemy się zbudowani ze stali, my też jesteśmy maszynami, my też jesteśmy zmechanizowani!

Oto na wskroś nowe piękno ciężarówek, które odjeżdżają z potężnym hukiem, ale i zapierającą dech szybkością. Fantastyczna architektura dźwigów, chłodno lśniąca stal i dygocące, mocne, grube i efemeryczne litery reklamy radują dogłębnie nasze oczy. Oto nasze duchowe wymagania i zarysy nowej estetyki.

Stara estetyka karmiła się legendą, mitami i opowieściami - przeciętnymi wytworami ślepej i zakutej w niewolę społeczności.

Estetyka futurystyczna żywi się potężnymi i skomplikowanymi dziełami ludzkiego ducha. Czyż dzisiaj maszyna nie jest fantastycznym symbolem tajemniczej siły twórczej? Dzięki maszynie i w maszynie dokonuje się współczesny dramat ludzki.

My, futuryści, zmuszamy maszynę, by oderwała się od swych jedynie praktycznych funkcji i wzniosła na wyżyny altruistycznej egzystencji sztuki, stając się wysokim i płodnym źródłem inspiracji.

Artysta, który nie chce zmarnieć w nieokreśloności i plagiacie, powinien ufać tylko swemu własnemu życiu i atmosferze, którą oddycha.

Otoczyły nas piękne maszyny, pochyliły się miłośnie nad nami, a my, dzicy i instynktowni odkrywcy wszelkiej tajemnicy, daliśmy się uwieść ich cudownym, szalonym korowodom.

Zakochani w nich, przepełnieni pożądaniem, wzięliśmy je po męsku w posiadanie.

Dzisiaj jesteśmy w stanie ukazać światu jego najgłębsza duszę i jego bezmierne serce, gdzie po spirali pnie się do góry dynamiczna architektura, nowe budowle, pod które położyli już fundamenty Sant'Elia i Virgilio Marchi.

Należy wszakże odróżnić zewnętrzny aspekt architektury od jej ducha.

Dlatego też precyzujemy nasze myśli: publikowane, wystawiane i komentowane na całym świecie manifesty i dzieła futuryzmu, pchnęły wielu uzdolnionych artystów Włoch, Francji, Holandii, Belgii i Rosji ku sztuce mechanicznej. Ale niemal zawsze ograniczali się oni do zewnętrznego aspektu maszyny: dlatego ich dzieła to czysto geometryczne, suche i powierzchowne malowidła (podobne do pewnych rysunków technicznych}, których rytm i konstrukcja są wprawdzie wyważone, ale brak im głębi wewnętrznej; mają w sobie raczej posmak naukowości niż treść liryczną; twory plastyczne wykonane z prawdziwych elementów mechanicznych (śruby, przekładnie, koła zębate, stal itd.), które nie stanowią tu środków wyrazu, pozostając celem samym w sobie.

Z tego powodu artyści ci popadali często w fałsze i powierzchowności tworząc wprawdzie dzieła interesujące, nie dorównujące jednak maszynie, gdyż nie posiadają ani jej trwałości, ani jej organicznego charakteru.

My, futuryści, chcemy:

  1. oddawać ducha maszyny, a nie jej zewnętrzną formę i w ten sposób tworzyć kompozycje, które uwzględniają każdy środek wyrazu, nie wyłączając elementów mechanicznych;
  2. żeby środki wyrazu i elementy mechaniczne były koordynowane przez oryginalna zasadę liryczną, a nie przez zaczerpnięte z nauki reguły;
  3. żeby pod istotą maszyny rozumieć jej siły, rytm i nieskończona liczbę sugerowanych przez nią analogii;
  4. żeby tak rozumiana maszyna stała się źródłem inspiracji rozwoju i rozkwitu sztuk plastycznych.

Rozmaite style tej nowej sztuki mechanicznej będą wynikać z maszyny jako punktu interferencji pomiędzy duchową koncepcją przedmiotu a postawionym przez malarza ideałem plastycznym.

Maszyna wyznacza dziś rytm wielkiej duszy kolektywu i rozmaitych indywidualności twórczych.

Maszyna nadaje takt pieśni geniusza. Maszyna jest nowym, świetlnym, karzącym i nagradzającym bóstwem naszej epoki futurystycznej, to znaczy oddanej wielkiej religii tego, co nowe.

listopad 1922 Enrico Prampolini, Ivo Pannaggi, Vinicio Paladini


Opracował Qba "jamala" Larysz (jamala@krakow.home.pl) 1999
Zamieścił Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl)
    20.10.99 14:51