Tour de Flandres 2000

Tour de Flandres - podjazd po bruku (9 KB) Tour de Flandres - finisz (8 KB)

Klasyczny jednodniowy wyścig Tour de Flandres (Ronde van Vlaanderen) odbył się po raz pierwszy w 1913 roku. Od tego czasu organizowany jest corocznie, z przerwą jedynie na okres I wojny światowej, co pozwala mu pretendować do miana najdłużej rozgrywanego z ważnych klasyków. Rozpoczyna się w belgijskim mieście Ghent i prowadzi - zwłaszcza w drugiej części - wąskimi i nierzadko brukowanymi drogami po okolicznych pagórach. Najbardziej znane wzniesienia to Mur de Geraardsbergen, Kwaremont, Taaienberg i Koppenberg. Ten ostatni podjazd ma zaledwie 600 m, ale prowadzi po kocich łbach o nachyleniu 25% (!).

Możecie ściągnąć sobie dwa nagrane z Eurosportu filmowe urywki z edycji 2000 - fragment brukowanego podjazdu (22 s, 1,4 MB) i finisz (39 s, 2,2 MB). Komentują Tomasz Jaroński i Czesław Lang, a filmy są jak zwykle w formacie AVI, pakowane kodekiem Indeo 5.

Sprawozdanie Tomasza Czerniawskiego

Na 269-kilometrowej trasie drugiego wyścigu Pucharu Świata czekało szesnaście krótkich, ale sztywnych, często po kostce podjazdów, z których najtrudniejszymi były Taaienberg (220 km), Muur (254 km) i Bosberg (258 km). Pierwsze wzniesienie znajdowało się dopiero na 124 kilometrze, taktyka więc opierała się na tym, aby jak najmniej sił stracić w początkowej fazie zawodów, później należało już pilnować 'czuba' peletonu.

Do faworytów wyścigu zaliczano przede wszystkim Johana Museeuwa (zwycięzca z 93, 95, 98), jego kolegę z grupy Mapei, Michele Bartolego (96), ubiegłorocznego zwycięzcę Petera Van Petegema, a także Andreia Tchmila, Erika Zabela i Fabio Baldato. Polscy kibice ponownie mieli uzasadnione podstawy liczyć, że wysoko znajdzie się Zbigniew Spruch.

Zbigniew Spruch (7 KB) Wyścig rozpoczyna się o 9:45, jednak bez Nicolai Bo Larsena (Memory Card), który z powodu zbyt wysokiego poziomu hematokrytu we krwi nie zostaje dopuszczony do startu. W czasie wyścigu nadchodzi informacja, że kierownictwo grupy postanowiła rozwiązać z nim kontrakt.

Pogoda sprzyja kolarzom, jest ciepło, zza chmur prześwita słońce.

Po pierwszych atakach, od 72 kilometra samotnie prowadzi Eric de Clercq (Collstrop), a jego przewaga nad peletonem wynosi kilka minut. Kiedy zaczynają się pierwsze wzniesienia na czele pojawia się piątka zawodników, oprócz De Clercq'a - Jesper Skibby (Memory Card), Lars Michaelsen (La Française des Jeux), Aart Vierhouten (Rabobank) i Ortenzi (Mercatone).

W peletonie ani na moment nie ma spokoju. Prawie cały czas ton mu nadaje Sergei Ivanov (Farm Frites), pracujący na swojego lidera Petera Van Petegema.

Na 42 kilometry do mety prowadzi piątka: Skibby, Ortenzi, Andrea Tafi (Mapei), Marco Serpellini (Lampre) i Marc Wauters (Rabobank). Kiedy na czele pozostali Tafi, Serpellini i Wauters, na podjeździe Beredries z peletonu atakuje Spruch. Przez kilka kilometrów jedzie sam, goniąc prowadzących. Czy nie za wcześnie zaatakował? Chyba tak, bo kolejny podjazd, a naszego zawodnika nie widać w pierwszym szeregu goniących.

Radość zwycięzcy (7 KB) Do mety coraz bliżej. Przedostatni podjazd Muur, a na czele cały peleton. Atakuje Johan Museeuw (Mapei), znów wysoko widać Sprucha. Formuje się na moment 7-osobowa czołówka, jednak szybko dochodzą inni zawodnicy.

Po ostatnim podjeździe Bosberg na czele znajduje się ósemka: Spruch, Museeuw, Andrei Tchmil (Lotto), Romans Vainsteins (Vini Caldirola), Tristan Hoffman (Memory Card), Peter Van Petegem (Farm Frites), Frank Hoj (La Française des Jeux) i Stefan Wesemann (Telekom). Z grupy atakuje Tchmil. To już tylko 10 kilometrów do mety. Pozostali odpuszczają i przewaga szybko rośnie do szesnastu sekund.

Kiedy wydaje się, że losy wyścigu już są rozstrzygnięte, ponownie z tyłu powstaje około 40-osobowa grupa z liderem Pucharu Świata Erikem Zabelem (Telekom) włącznie. Zaczynają gonić zawodnicy Telekomu i Mapei. Przewaga szybko maleje. Na 2 kilometry przed finiszem wynosi już tylko 8 sekund. Tchmil jest na straconej pozycji? Jednak nie! Ostatkiem sił, kilka metrów przed peletonem, mija pierwszy linię mety. Wielki wyczyn! Z peletonu finiszuje Spruch, jednak trochę za wcześnie, i jest tylko dziewiąty. Szkoda.

Już za tydzień próba dla prawdziwych mężczyzn: Paris - Roubaix. Emocji na pewno nie zabraknie.

Wyniki zawodów

1Andrei Tchmil (Bel - Lotto)
2Dario Pieri (Ita - Polti)
3Romans Vainsteins (Lat - Vini Caldirola)
4Erik Zabel (Ger - Telekom)
5Tristan Hoffman (Ned - Memorycard-Jack&Jones)
6Fabio Sacchi (Ita - Saeco)
7Leon van Bon (Ned - Rabobank)
8Peter van Petegem (Bel - Farm Frites)
9Zbigniew Spruch (Pol - Lampre-Daikin)
10Markus Zberg (Swi - Rabobank)


Filmy copyright © 2000 by Eurosport
Wstęp na podstawie Bicyclopedii opracował Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl) 2000
Filmy i fotki zrzucił i obrobił tenże :-)
Sprawozdanie copyright © 2000 by Tomasz Czerniawski (tczernia@um.szczecin.pl)
    5.04.00 18:26