Co brać ze sobą na rower?

Narzędzia i części | Wyposażenie roweru | Picie i jedzenie | Ubrania | Inne

Oto kilka moich przemyśleń na temat rozmaitych rzeczy, które należy bądź nie należy zabierać na rowerowe eskapady. Nie traktujcie ich jak wyroczni, bo są primo moje własne, secundo niekompletne. Za uwagi dziękuję Krzyśkowi Hippe (kh@softsystem.pl).

Narzędzia, części zapasowe itp.

Zestaw kluczy imbusowych
Podstawowe klucze rowerowe, gdyż większość połączeń opiera się właśnie na takich śrubach. Jakoś nigdy nie sprawdziłem, jakie rozmiary są potrzebne, ale na pewno możecie spokojnie zostawić w domu te najgrubsze.
Kluczyk płaski nastawny
Wygodniejsze w użyciu są zwykłe płaskie kluczyki, trzeba by jednak ustalić, jakie rozmiary są potrzebne. Mnie się nigdy nie chciało...
Śrubokręt
Wystarczy malutki, ale wiem z doświadczenia, że bez niego bywa ciężko np. pozbyć się złamanej przerzutki. Wyciskacz do łańcucha (3 KB)
Wyciskacz do łańcucha
Jeżeli nie macie tego narzędzia, natychmiast się w nie zaopatrzcie! W przeciwnym razie, jeżeli zerwiecie łańcuch lub złamiecie przerzutkę, z roweru zrobi się hulajnoga... Kilkanaście czy kilkadziesiąt kilometrów od domu taka transformacja wcale nie jest śmieszna.
Klucz do szprych
Pożyteczny, jeżeli podczas kraksy scentrujemy koło. Kluczyk nastawny ma na ogół takie luzy, że niszczy nyple.
Zapasowa dętka, łatki na zimno
Łatki trzeba mieć na wypadek złapania na trasie dwóch gum. Dętka też się przydaje, bo tak jest szybciej, a poza tym spróbujcie załatać dziurę o zmierzchu... Pompka (3 KB)
Łyżki do opon
Nic nie ważą, a bardzo pomagają. Wystarczą dwie sztuki.
Pompka
Można kupić małe, krótkie i lekkie, wręcz mieszczące się w kieszeni. W domu oczywiście powinno się mieć wygodniejszą, np. nożną z manometrem.
Zapasowe linki do hamulca i przerzutki
Jeżeli regularnie sprawdzamy linki, to raczej się nam na trasie nie przydadzą, choć z drugiej strony nic przecież nie ważą, tak że niewiele stracimy wrzucając je na dno plecaczka.

Wyposażenie roweru

Lampki Lampka Cateye (8 KB)
Konieczne zwłaszcza jesienią, gdy dzień jest krótki i w drodze powrotnej nieraz łapie nas zmierzch. Z tyłu dobra jest lampka z diodami, typu dual-mode, tj. mogąca i mrugać, i dawać ciągłe światło. Z przodu warto zadbać o to, by lampka miała odpowiedni kąt rozsyłu światła. W Polsce można dostać przywoite światełka firm takich jak CatEye, Specialized czy Trek. Baterie najlepsze są alkaliczne, na których tylna lampa działa dobre kilkadziesiąt godzin. Przednia wyraźnie krócej, ale i tak dłużej niż na akumulatorkach Ni-Cd, które - co najgorsze - przestają działać niespodziewanie, bez "okresu wypowiedzenia".
Licznik
Nieodzowny element wyposażenia, który wyraźnie zwiększa frajdę z jeżdżenia. Wzrost ten jest przy tym wprost proporcjonalny do liczby funkcji, jakie licznik posiada, oczywiście pod warunkiem, że jesteś osobą o choć trochę technicznym umyśle.

Picie i jedzenie

Bidon z piciem Bidon (8 KB)
Długo jeździłem bez bidonu, wożąc picie w plecaczku, jednak dużo lepiej jest mieć je pod ręką. W umiarkowanie nawet ciepły dzień objętość jednego bidonu to jednak za mało na kilkugodzinną przejażdżkę - dokupujcie picie po drodze lub dolewajcie źródlanej wody! Pić należy regularnie i najlepiej zanim się nam zachce. Na ogół biorę wodę z sokiem lub coś podobnego. Najlepszy byłby pewnie Isostar, ale kogo na to stać?
Żarcie
Jeżeli jedziemy na lekko, wystarczą 1-2 Snickersy itp. Na dłuższe trasy dobrze jest wziąć coś, co poczujemy w żołądku, choćby i bułę.

Ubrania

Spodenki Spodenki (1,5 KB)
Koniecznie obcisłe (najlepiej z Lycry), bo luźne będą o wszystko zaczepiać, tudzież wkręcać się w zębatki. Gąbka wszyta w kroku, czyli tzw. pampers, to naprawdę dobry patent, zwłaszcza na długie wycieczki o charakterze raczej szosowym, gdzie dużo czasu spędza się na siodełku. Sprawdziłem to na ponad 170-kilometrowej trasie z Jasła do Krakowa - najgorsze wcale nie było zmęczenie, tylko ból siedzenia! Na lato dobre są krótkie spodenki, choć na niektórych trasach nogi cierpią wówczas od pokrzyw.

Inne

Aparat fotograficzny
Przejeździłem sporo kilometrów mając na plecach aparat, dwa obiektywy, statyw etc., ale to raczej zajęcie dla fanatyków. Jeżeli jednak bierzecie plecak, wrzućcie do niego jakąś idiot-kamerę lub lekką lustrzankę. Zdjęcia będą przywoływać wspomnienia w długie zimowe wieczory.

Copyright © 1996-1997 by Szymon "Zbooy" Madej (ysmadej@cyf-kr.edu.pl)     6.01.00 11:03